czwartek, 30 października 2014

poczekam kolejne trzy lata, przejdzie mi, a później znów się zacznie

wtorek, 28 października 2014

lepiej byłoby się nigdy nie poznać, przecież...
cierpieć nie możesz, smucić też nie, cieszyć w ogóle, najlepiej nie okazuj emocji, bo nie wypada

niedziela, 26 października 2014

niby nic a jednak coś. wszystko.

niedziela, 19 października 2014

a na samą myśl kręci mi się w głowie i czuję, jakby tona smutku zgniatała mi klatkę piersiową
niczego tak w życiu nie pragnę i nigdy nie pragnęłam

środa, 15 października 2014

chcę właśnie tę konkretną, nie jakąś.

sobota, 11 października 2014

pan ma truciznę we krwi!

niedziela, 5 października 2014

krytyki wobec tego, co w moim mniemaniu najlepsze i wartościowe,  nie da się przyjąć. obecnie artstop. aż się pogodzę

sobota, 4 października 2014

wszystko jest wyśmienicie, dopóki nie pojawia się pewna myśl, która towarzyszy mi przez cały dzień, pojawia się w najmniej odpowiednim momencie (choć właściwie żaden  nie jest odpowiedni), nie daje spać. a jedyne, co pozostało mi uczynić, to usiąść gdzieś w ciemnym kącie i przeżywać ją,  niedającą spokoju i odbierającą siły. podświadomie ją analizuję, a może to świadomość wypiera to, czego boję się od dawna powiedzieć na głos. i nie przyznaję się nawet przed sobą. dam żyć sobie.

i innym, może już obcym.