niedziela, 1 lipca 2018


Zaprzeczenie

Przykułam się do  strachu łańcuchami
nie mogę ruszyć się ni w przód ni w tył
nie ma dnia w którym nie chciałabym zasnąć
nie ma snu z którego nie chciałabym uciec

Nie ma tchnienia które mogłabym oddać
ani  krwi która tętniłaby życiem
nie jestem ani martwa ani żywa
niewystarczająca  na istnienia standardy

To co kiedyś było pewne spełnienia
dziś  nie jest nawet dziecięcym marzeniem
bo mam w sobie niszczycielskiego demona
przypominającego że jestem nikim

Stoję przed lustrem i boję się przyznać
że widzę najszpetniejszy koszmar
więc udaję że jestem bohaterem
przegrywając bitwę za bitwą

Na każde pytanie reaguję milczeniem
bo gdybyś wiedział to byś uciekł
jak ja uciekam.